PIERWSZE OFICJALNE POLSKIE FORUM MINIALKOHOLISTÓW MANIAKÓW!!!

Czajkus

Hej
Kiedyś jeszcze zbierałem kapsle
Laughing

a oto na co się natknąłem w sieci
[link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam
Łukasz

Czajkus

Swoją drogą fajnie by było stworzyć kiedyś coś takiego dla buteleczek
[link widoczny dla zalogowanych]

Katalog polskich buteleczek

Pozdrawiam
Czajkus

moniq_1974

Gość

Jako nowy uczestnik i zbieracz, także uważam, że pomysł jest wyśmienity. Wzorując się na podziale zastosowanym przez Czajkusa :
http://www.alkoholeminiaturki.fora.pl/wiedza,14/administracja-tematami-uwagi-ogolne,421.html
Można na początek zrobić próbny Katalog do wydruku dla zainteresowanych np.

istniała by podstawa do tworzenia katalogu w sieci.
Z lewej strony zostawiłem miejsce na numer katalogowy, który byłby niezmienny. Ułatwiłoby to np. wymianę lub zamówienie zakupów.
To tylko luź na propozycja w tym temacie

pafcio · Gość

Cieszę się że moja strona została doceniona, miniaturkami też się zajmuje dlatego będę gościł na tym forum w miarę możliwości Smile

Gość

No to mamy fachowca, szansa na katalog jest coraz większa. Pytanie tylko czy jest większe zainteresowanie w tym temacie?

pafcio · Gość

Moja rada nr 1: nie bawcie się w tworzenie papierowych katalogów. Szkoda czasu i pieniędzy na drukowanie. Jeśli temat się rozwinie z przyjemnością podzielę się cała masą uwag.

Gość

Nie myślałem o drukowaniu lecz o zwykłym podziale w Wordzie. Jak ktoś będzie miał potrzebę sobie wydrukować to jego sprawa. Patrzyłem raczej na to opracowanie jako wyjście do tworzenia katalogu w internecie. Ale teraz jak mamy Ciebie to sprawa ma się inaczej. Ciekawi mnie od czego rozpocząłeś tworzenie katalogu? Ja osobiście mimo dopisku Maniak jestem cienki w teorii. Tutaj prym muszą wieść inni np. Czajkus , babcis i wielu innych. Pytanie tylko czy zechcą i czy im czas pozwoli

Czajkus

Hej,
Moim zdaniem można zrobić katalog polskich buteleczek - w zasadzie chyba nikt nie wie ile ich jest Smile

Przede wszystkim należałoby najpierw ustalić jakiś wspólny format zdjęcia do tego katalogu (wielkość zdjęcia w pixelach) ustalić czy ma być też kontretykieta i ew. kapsel.

Ja bym proponował jakieś 600x300 pixeli (na swojej stronie mam 512x212) bez skalowania buteleczek (mam tu na myśli pokazywanie na zdjęciach różnicy w wielkości buteleczek) tylko z odpowiednim przycięciem do wielkości buteleczki. Niech w tym temacie wypowie się Stadik z Wojtkiem

Ja jak będę w Rzeszowie mogę zrobić wtedy jeszcze raz odpowiednie zdjęcia swoim polskim buteleczkom (mam jakieś 150 sztuk) i wysłać je już obrobione gdzie potrzeba. Co do zasad tworzenia katalogu to tu już niech się kolega pafcio wypowie co proponuje. Obecnie można dzielić buteleczki względem produkcji odpowiednich firm, ale starsze buteleczki tak już się nie da podzielić i powstaje problem. Dodatkowo jak dzielić różne warianty buteleczek i jak daleko się w tym posuwać?

Poza tym w akcję musi zaangażować się babcis i porobić raz jeszcze zdjęcia swoim buteleczkom - bo bez niego to raczej katalog będzie mało kompletny.

Pozdrawiam
Czajkus

babcis

Zostałem wywołany więc wypada mi się ustosunkować do pomysłu.
I tu was zaskoczę - jestem zdecydowanie przeciwny powstaniu katalogu.
Powstanie katalogu spowoduje zwyżkę cen. Ten efekt jest znany chociażby w numizmatyce. Póki było to hobby w miarę popularne, ale ograniczone wymagające szukania, kontaktu, a wręcz zdobywania, to ceny były znośne. Do czasu - pojawiło się allegro i na dodatek katalogi, które zaczęły kształtować rynek wyznaczając ceny monet na następny rok. Efekt - masowy ruch zbieraczy wszystkiego co skatalogowane i wzajemnie podbijające ceny. Powstało sztuczne nadmuchanie popytu, a po kilku latach odpowiedź ze strony podaży, tj. wysyp monet kolekcjonerskich, goldennordic i monetopodobnych. Mennica nie nadąża z biciem, a NBP bije monety z byle okazji.
Nie chcę doczekać czasu, gdy za miniaturkę z jakiegoś małego Polmosu będę płacił pośrednikowi 100zł i jeszcze będę się cieszył, że udało mi się wyprzedzić Wojtka, Łukasza, czy Basię. Co więcej rynek pewnie wynaturzy się tak samo jak w przypadku monet (czy kart telefonicznych) i każdy producent będzie tworzył wódki z dniami tygodnia, znakami zodiaku, piłkarzami, herbami miast itd (efekt taki zaczyna być widoczny na rynkach zaganicznych, gdzie wychodzą już zestawy, serie).
Tak więc katalogowi mówię stanowcze nie!!
Co więcej, nie popieram entuzjazmu niektórych koleżanek i kolegów zmierzających do umasowienia miniakoholistyki! Grono kilkudziesięciu, góra dwustu kolekcjonerów to optimum. Powyżej tej granicy zaczyna się komercja i walka o ilość, a nie o jakość oraz drastyczny wzrost cen.
Pozostańmy małym gronem; nie tak niszowym jak np. zbieracze naparstków (ostatnio odwiedziłem stronę kolekcjonerki naparstków - coś niesamowitego!, piękny zbiór), czy opakowań od serków topionych (też kolekcja robi wrażenie); ale nie tak rozdmuchanym jak filokartyści, numizmatycy, filateliści.
MAŁE JEST PIĘKNE - nie tylko małe buteleczki, ale też małe stowarzyszenia.

Czajkus

Hej,
Cóż nie do końca się zgodzę, ale rozumiem Twój punkt widzenia. Mimo wszystko w Polsce wychodzi rocznie góra 10 polskich miniaturek i liczba ta raczej spadła przez ostatnie 10 lat niż wzrosła więc zalew raczej nam nie grozi. Aby ktoś wypuszczał miniaturki specjalnie do kolekcjonowania to musiało by nas być z kilka tysięcy a jest nas co by nie mówić niewielu. W każdym bądź razie Kazenka raczej nam nie grozi.

Co do katalogowania to mimo wszystko interesuje mnie jakie kiedyś były wzory polskich buteleczek (tych z PMS i Polmosów) - ze względów "poznawczych" (element pewnej zazdrości, że ktoś coś ma a "Ja" nie, jest chyba wpisany w kolekcjonowanie, Ja już mam tyle że w mniejszym stopniu mnie dotyczy)), co do obecnych i przyszłych to i tak sam wiem mniej więcej co wychodzi. Poza tym tylko raz udało mi się kupić od kogoś kilka polskich buteleczek i jak każdy wie podaż jest bardzo ograniczona, dodatkowo w Polsce przez internet na aukcjach nie da się ich kupić. Nie wiem też za bardzo nic o pośrednikach którym miałbym płacić marżę.

Reasumując prędzej Tomku wsiądę w pociąg i Cię odwiedzę w tym Poznaniu (i dowiem się co tam ukrywasz Very Happy

) niż bez Twojej pomocy (i twoich kolegów "baronów polskich buteleczek") katalog powstanie

Pozdrawiam
Czajkus

Gość

Sporo prawdy w tym co piszesz, jednak DUŻY MOŻE WIĘCEJ. Czy klub 20 członków to klub czy towarzystwo wzajemnej adoracji. Trzeba pamiętać, że na 100 członków tego forum, aktywnych jest 20. Jeżeli będziemy ograniczać ilość członków to tylko na tym stracimy. Jeżeli dorwie kogoś słomiany zapał za pół roku sam zrezygnuje. A jeżeli okaże się osobą która zorganizuje zakupy za granicą po niskich kosztach dzięki swoim znajomością to kto wtedy straci?
Wracając do tematu katalogu, to o ile mnie pamięć nie myli, miałby powstać na użytek osób z małym doświadczeniem (ja się do takich zaliczam). To czy zechcę poszerzać swoją wiedzę w tym temacie jest moją sprawą. Ale jeżeli ktoś zacznie tylko zbierać miniatury to skończy na 200 szt. a nie na 1000 jak Czajkus. Moim zdaniem zamykanie się w swojej grupie jest błędem. Wręcz odwrotnie należy propagować nasze maniactwo. Dzięki temu poznamy nowych ludzi a to też jest fajny aspekt każdego maniactwa. Czy to ma wypaczyć tę dziedzinę. Jak ktoś będzie chciał to wszystko wypaczy. Przykład:
inkwizycja. Jeżeli można wypaczyć religię to można wszystko inne.

P.S
Sorki Czajkus ja wiem że Ty nie skończysz na 1000. Podejrzewam, że dążysz do wyniku Martina Schulza. Trzymam za to kciuki. Polecam do przeczytania:
[link widoczny dla zalogowanych]
Na końcu artykułu jest sentencja każdego jednego maniactwa(łącznie z etykietami po serkach)

babcis

Rycho,
To nie do końca prawda, że duży może więcej. Jak polmosowi zależy to wypuści mini, a jak nie to nie i już. Jak polmosowi zależy, to odpowie na prośbę stowarzyszenia 20-osobowego, a jak nie to nawet 20tysięczne nic nie wskóra.

Łukaszu,
Czy polskich buteleczek wychodzi rocznie 10? To kwestia podejścia do zbierania. Przykładem są np. Dębowe smakowe - ja rozróżniam 3 wersje etykiet, co czyni już 12 flaszek (jednej mi brakuje) lub chociażby Gorzkie Żołądkowe (te zwykłe, niesmakowe) - tu z pamięci nie jestem wstanie podać ilości wersji, ale myślę, że mam 5, a tu Basia przedstawiła na forum kolejną itd itd. Pytanie więc, czy to mało? Dla mnie wystarczy, bo są przecież jeszcze flaszki starsze (oj duuużo), które też czasami wpadną. Szacuję, że w 2007 przybyło mi ok. 40 polskich miniaturek. Nie jest to powalający wynik, ale musiałem się sporo natrudzić. No a jeśli ktoś nie podziela 'mojego zboczenia', tj. fascynacji zmianami na kontretykiecie, czy korku, to zbiera, jak z resztą większość minialkoholistów, szerszy zakres np. wódki (Edek), tekile i polskie (Wojtek) ... lub jak stadik z naciskiem na śliczniutkie whiskacze ...
W tej chwili jest nas niewielu i OK, ale wydaje mi się, że potencjalnie kolekcjonerów mini jest kilkuset, z tym, że wiekszość zbiera mniej intensywnie od tych co są na forum - ot kupi bo ładne i postawi na półce. Wydanie katalogu spowoduje wzrost zainteresowania i 'intensywności' zbierania (skoro w katalogu pokazano, że są 4 różowe to "muszę mieć komplet różowych!" - katalog to wyzwanie, aby zdobyć wszystko co skatalogowane, nawet dla osób, które wcześniej takiej potrzeby nie odczuwały).

Reasumując, moim zdaniem, każdy powinien sam wiedzieć, czy i co chce zbierać i marketing w tym zakresie uważam za zbędny (ci z dziką żądzą gromadzenia dla samego gromadzenia niech zostaną przy monetach i znaczkach).

Czajkus

Hej,
No Ja Ciebie Tomku rozumiem, zrobienie katalogu polskich buteleczek może podnieść zwiększenie zainteresowania nimi u kolekcjonerów a co za tym idzie podnieść popyt - ale może i podaż? Ludzie przecież maja tego po domach pełno i może moja koleżanka kiedyś nie wyrzuciłaby buteleczek do kosza tylko gdzieś spróbowała sprzedać?

Z tymi wersjami to rzeczywiście jak człowiek sobie uzmysłowi, że taka jest to raczej chce ją mieć (ostatnio walczyłem z sobą by nie kupić Nemirofa Bereza z etykietką po polsku i udało się nie kupić). Tu już raczej rzeczywiście wpływ ma filozofia zbierania. Ale zwykły kolekcjoner to raczej wersji kapsli czy szczegółów na etykietce nie uwzględnia bo nie ma tej wiedzy - dopiero jak się zmieni etykietka to się przystępuje do działania.

Robienie katalogu buteleczek z wersjami od obecnie dostępnych to raczej nie powinno ci zaszkodzić a może nawet pomóc.

Co do starszych polmosowskich to mnie interesuje jakie w ogóle były buteleczki, bo tego po prostu nie wiem. Mogę sie o tym dowiedzieć ze stron kolekcjonerów, których przybywa albo właśnie z katalogu. Jakie były wersje jakiejś starej buteleczki to mnie interesuje ale już jakoś tak mniej.

Z drugiej strony skatalogowanie wszystkiego odbiera pewien element zaskoczenia, który też jest bardzo istotny.

Może niech też inni członkowie forum wypowiedzą się co o tym wszystkim sądzą, może też pafcio się wypowie jaki wpływ miało skatalogowanie kapsli na rynek.

Pozdrawiam
Czajkus

arek

ja uważam, że skatalogowanie polskich miniaturek to doskonały pomysł.
i nie chodzi tu tylko o ich wykaz.
róznimy się podejsciem do miniaturek... dla mnie to jest przede wszystkim alkohol- czyli przedmiot moich zainteresowań (stąd też klucz, wg którego od niedawna zbieram, tzn. chcę mie w kolekcji przedstawicieli wszystkich 'klasycznych' trunków świata).
taki katalog pozwoliłby mi poznac polskie wódki sprzed lat, których standardowych pojemności juz raczej nie uświadczysz.
oczywiście kazdy ma prawo do swoich przekonań Wink

ja całym sercem staję za Tymi, którzy bedą potrafili związac to razem i stworzyc takowy spis.
nie da sie ukryc, ze pomoc Babcisa w tej sprawie byłaby nieoceniona. może się chłop przełamie Wink

Malin

Cześć
Skatalogować czy nie oto jest pytanie. Idea

Uważam że Babcis ma wiele racji w co pisze. Ponieważ to właśnie popyt rządzi podażą i jak świat światem tak pewnym jest fakt iż jeśli tylko znajdzie się kupiec to sprzedawca tez się znajdzie Exclamation

Zapewne znajdzie się wielu łakomych zysku człowieczków i zacznie sprowadzać do polski różnego typu miniaturki i wystawiać je na aukcjach czy ogłaszać swe usługi bezpośrednio na takich forach jak nasze.
Ale każdy kij ma dwa końce i fakt pojawienia się na rynku pośredników będzie miał swoje zalety. Chociażby łatwiejszy (co nie zawsze oznacza tańszy) dostęp do nowych miniaturek Exclamation

.
Jeśli zaś chodzi o sam katalog na własny użytek to super sprawa i byłbym za. Warto byłoby wiedzieć jaka jest historia danej miniaturki, jakie były odmiany etykiet, smaki itd. itp.
Ja mam taką mała historie ewolucji butelki i etykiety Martini (ostatnio jak Martini zmieniało kształt butelek do dołączona była do nich mini książeczka) Cool

Tylko żeby to nie skończyło się tak jak w przypadku monet emitowanych przez PKO. Obecnie na rynek wchodzi nowa pozłacana moneta 20 zł z Sokołem Wędrownym. Wstępnie miało być wybite coś koło 200 tysięcy owych monet, duży popyt sprawił że w sumie zostanie wybite prawie 280 czy 290 tysięcy tych monet. Z tego co słyszałem ostatnio w TV na aukcjach za jedna taka monetę trzeba zapłacić ok. 300 – 350 zł.
Pozdrawiam

maciek

Jadąc do pracy widziałem rano kolejkę przed Bankiem..Jak sie później okazało to po te monety właśnie..Stało chyba z 500 osób...Szkoda, że nie zapisałem się w ogonku..Podobno nieźle zarabiają na tych monetach Smile

Malin

Cześć
No właśnie o tych pomylonych ogonkach pisałem. Confused

Jeśli chodzi o zarobek to wiele osób po to właśnie stało w tych kolejkach. Ogromne zainteresowanie sprawiło iż jedna osoba mogła kupić tylko jedną monetę. Koszt owej monety to 95 zł w banku. Na Allegro można tą monetę spotkać w cenie wywoławczej 350 do 500 zł. A to dopiero początek szaleństwa. Laughing

Pozdrawiam

stadik71

Witam Wszystkich.Od pewnego czasu obserwuję Wasze wypowiedzi w temacie katalogu polskich butelek i postanowiłem,ze równiez sie wypowiem co o tym myślę.A mysle tak....
Dziwi mnie troche fakt,że niektórzy obawiają się,że wzrosną ceny poprzez wytworzenie katalogu.By może i tak się stanie,ale zmniejsza sie przypadki bezmyślnego/jeszcze raz podkreślam-bezmyślnego/wypijania
starych zwietrzałych alkoholów,czasami bez smaku a nawet o obrzydliwym smaku dla pijącego/a dla nas są to unikatowe okazy/Teraz i tak za dobra polska miniaturke/mam na mysli starą tj.lata 40-60/trzeba amerykańskim kolekcjonerom zaplacic około 15-50 złotych a za ceramikę
pewnie i wiecej.To my w swoim umysle tak naprawde kształtujemy cenę danej butelki, odpowiadajac sobie na pytanie :Ile naprawde jest dla mnie warta i ile chce za nia zapłacic.Nikt nie zmusi mnie przeciez do zakupu butelki miniaturki za kwote 1000 złotych gdy jej nie będę za tyle chciał nabyc.Podobnie jest przeciez z samochodami,podobaja sie nam głownie te drogie a jeździmy różnymi przecież.
Myśle,ze katalog sam w sobie jako żródło wiedzy dla kolekcjonerów,nie zrobi krzywdy zbierajacym,pomoże jednak znacznie i ukształtuje wiedzę w temacie:Jakie miniaturki wychodziły,w jakim okresie historycznym,jakie gatunki i uzyskamy odpowiedzi na inne nurtujące nas zbieraczy pytania.Ja sam w temacie polskich miniaturek i alkoholi wiedze mam umiarkowaną,dlatego tez sadzę,ze kluczowym zadaniem jest przekonanie do tego projektu Babcisa.
Jezeli chodzi o katalogi,to sam posiadam dwa katalogi tj.whisky single malt oraz niedawno zakupiłem katalogg amerykanskich whiskey i bourbonów/fizycznie jeszcze do mnie nie doszedł/Uwazam,ze katalog whisky,w którym opisanych jest około 3500 single maltów to dla mnie jak biblia a zarazem ciekawa lektura.Chciałbym takie wydanie widziec np.jako interenetowe dzieło...kto wie moze kiedyś.
Pozdrawiam.SŁawek